sobota, 31 grudnia 2011

rozdział 1

Dwie przyjaciółki siedziały podczas przerwy na ławce w szkole i namiętnie rozmawiały o imprezie z okazji urodzin Cath.
- Ej to kto będzie na tych twoich urodzinach ? - spytała Suzy
- Ohh ... nie martw się Max powiedział że przyjdzie - odpowiedziała Cath i zaczęła szukać czegoś w swojej torbie .
- Cathie  czego szukasz ?
-  Żyletki. - odparła Cath
Suzy zamurowało .
- Co chcesz mi przez to powiedzieć ?
-  Chcę ci przez to powiedzieć ,że jutro są moje kolejne urodziny i od jutra będę się karać za to co stało się rok temu ...
- Emo ? Równie dobrze mogę to uznać za takie : mam cię dosyć , jesteś złą przyjaciółką ...
-Czemu ? - spytała Cath a na jej twarzy pojawiła się mina : ' o co chodzi ?! '
- Bo ja nie będę emo . Będziesz zapotrzebowana w inną przyjaciółkę , taka która też jest emo . Nie brak takich w naszej szkole ...
- Nie prawda ! Ja będę się ciąć za to co zrobiłam a nie ... - Cath uroniła łzę .
- Uspokój się kurcze !  Przestań się mazać i wstawaj ! Idziemy do kibla , poprawię ci make-up .
- Ooo...aaa...eee.... - te dziwne dźwięki które wydobyły się z ust Cath - Suzy odebrała jako zgodę .
Wzięła ją pod rękę i zaprowadziła do WC. Ogarnęły się do porządku i wróciły na korytarz.
Gdy dziewczyny zbliżały się pod salę , przyuważyły siostrę Suzy .  Była cała zapłakana .
- Shelia co się stało ? Dlaczego płaczesz ? Przez kogo ? - zatroskana młodsza siostra zaczęła zadawać serię pytań .
- Eh... szkoda gadać . - Shel starała się uniknąć tematu .
Suzy popatrzyła bezradnie na Cath i wzruszyła ramionami . Usiadła obok Shel i przytuliła najmocniej jak tylko mogła .
- Dobra .... jadę do domu - powiedziała Shelia , po czym wstała i odeszła od dziewczyn .
Cathy i Suzy patrzyły jak Shelia odchodzi . Chwilę później po szkole rozległ się dźwięk dzwonka. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz