sobota, 31 grudnia 2011

rozdział 2

Właśnie miała być lekcja z wychowawcą . Nikt nie spodziewał się tego co miało się wydarzyć .  Spod pokoju nauczycielskiego szedł skromnym krokiem siwowłosy i wąsaty pan około czterdziestki .
- Ustawcie się - powiedział do grupy licealistów z którymi właśnie miał przeprowadzić lekcje .
W jednym momencie wszyscy stali w równych dwóch rzędach . Zza rogu wyszedł chłopak o złocistych brązowych włosach i piwnych oczach. Wszystkim dziewczynom z całej klasy szczęki poopadały . Jedyna osoba na której nie zrobił wrażenia , była Suzy . Bynajmniej tak się wydawać mogło .  Nauczyciel popędzał , by uczniowie weszli do klasy . Każdy zajął swoje miejsce .  Dziwnym trafem Cath  , która dotychczas na każdej lekcji siedziała z Suzy , chciała tym razem usiąść z Maxem .  Tak więc , jak już wiecie , zwolniło się miejsce obok Suzy . Gdy wszyscy się uspokoili ,nauczyciel zaczął swoją przemowę :
- Chciałbym wam przedstawić nowego ucznia w naszej szkole . Nazywa się Franek Green . Jak zapewne się domyślacie , należeć on będzie do naszej klasy . - wyznał nauczyciel , a w tym momencie większość dziewczyn zaczęła piszczeć z radości . - Czy chciałbyś coś nam o sobie powiedzieć Franio ? - nauczyciel spojrzał na nowego ucznia .
- Tak - odpowiedział chłopak - Chcę powiedzieć , że za nim zaczniecie myśleć dlaczego mam tak na imię to wiedzcie że mam matkę z polski , a ojca ze stanów . Tak więc imię mam polskie . .. To chyba wszystko ....
- W takim razie zajmij wolne miejsce . Wiedz że to będzie twoje miejsce na lekcji wychowawczej i geografii do końca tego roku szkolnego . - oznajmił nauczyciel .
Franek rozglądał się za wolnym miejscem , ale znalazł je tylko u boku Suzy. Nieśmiało podszedł do ławki :
-Mogę ? - spytał .
- Ta ... - odpowiedziała dziewczyna i przewróciła oczami .
- Jestem .... - gdy chłopak miał dokończyć Suzy mu przerwała .
- Wiem kim jesteś ... pan Mars cię przedstawił przed chwilą , - mamrotała pod nosem , widocznie zdenerwowana .
- A ty ?

- Co ja ?
- Jak się zwiesz ? Będę z tobą siedział do końca tego roku szkolnego . Byłoby dobrze gdybyś mi powiedziała chociaż swoje imię .
- Suzy - czmychnęła pod nosem .
- Zawsze jesteś taka zimna ? 
- Nie . Po prostu nie lubię takich lalusiów.
- Ale ja nie jestem lalusiem . Nawet się cieszę że z tobą siedzę . Jako jedyna nie piszczałaś na mój widok .
- Bo nie było po co ... - wymamrotała pod nosem ....
- Ja to wiem , ty to wiesz ... ale wytłumacz to reszcie klasy .
Na twarzy dziewczyny pojawił się delikatny uśmiech na wieść o tym , że Franio nie jest osobą taką jaką myślała że jest .  Gdy chłopak zauważył jak Suzy się uśmiecha to i u niego zagościł rogal na twarzy . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz