sobota, 7 stycznia 2012

rozdział 4

Dziewczyna nie szła do domu . Wybrała się do babci , mieszkającej w pobliżu szkoły .  Ledwo zjadła obiad , to już wybiła 15 .  Ubrała się , zabrała swoje rzeczy  i wybiegła z domu krzycząc :
- idę babciu będę potem !! - i trzasła drzwiami  .
 Pobiegła szybko na parking , wsiadła do taksówki i bez wahania szybkim powiedziała szybkim tonem :
- do skateparku 'czmych'
Gdy dojechała w pośpiechu zapłaciła i dosłownie wyleciała z samochodu .
- Spóźniłaś się .... - powiedział czekający już Franek .
 - Taaa zauważyłam . - odparła Suzy po czym zaczęła chichotać .
- Umiesz jeździć na desce ? - spytał chłopak z nadzieją że dziewczyna powie nie . Po chwili odpowiedziała mu:
- Eeee.
- Nie szkodzi , nauczę cię .
-  Emm no okey . - powiedziała dziewczyna i poszła z nie pewnością wypożyczyć deskorolkę .
Okazało się że dziewczyna kłamała . Świetnie jeździła na desce . Robiła coś czego żaden chłopak nie mógł sobie wyobrazić .
- o rany .... - chłopaka zamurowało.
- co ?
- Liczyłem na to że poderwę cię w ten sposób a ty tak po prostu ....
- Jeżdżę lepiej od ciebie tak ?
- No , ee .... 
- Widzę że nie sprzyja ci to . . . 
- Co ? 
- A nie ważne ... 
Nagle do Suzy zadzwonił telefon . 
- Ehe , no już jade . - powiedziała dziewczyna do telefonu po czym się rozłączyła . 
- Kto to ? - zapytał Franek 
- Moja siostra , ma mi coś fajnego do powiedzenia w trybie natychmiastowym . 
- Czyli idziesz sobie? 
- Niestety . - odpowiedziała Suzy i cmoknęła Franka w polik po czym pobiegła na najbliższą taksówkę . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz